wtorek, 1 lutego 2011

Last minute pułapką dla naiwnych?

Last minute pułapką dla naiwnych?

Autorem artykułu jest Szymon Machniewski



Wyjazdy typu last minute cieszą się wśród fanów turystyki ogromnym zainteresowaniem. Możliwość korzystania z bardzo tanich wyjazdów zagranicznych przyciąga uwagę i powoduje, że polski turysta, czeka na ostatnią chwilę z rezerwacją takiego wyjazdu. Czy jednak last minute jest bezpieczne?

W internecie odnaleźć można całe mnóstwo opinii, które wskazują, że last minute to wielka pułapka na turystów. Przeglądając fora internetowe zobaczycie mnóstwo ciekawych pomysłów, które pochodzą najczęściej od niezadowolonych turystów. Jakie zatem najczęściej padają oskarżenia, w kierunku wyjazdów turystycznych last minute?

Turyści twierdzą, że w przypadku last minute, dużo większe jest prawdopodobieństwo nie otrzymania wolnego miejsca w hotelu. Biura podróży sprzedają wyjazdy na ostatnią chwilę i niestety, bardzo często potrafią się pomylić. Efektem podania złych ilości są zniszczone wakacje dla turysty, ale taka sytuacja może się zdążyć w przypadku każdego wyjazdu - nie tylko last minute.

Inną ciekawostką jest sugerowanie, że turyści, którzy wybiorą wyjazd last minute liczyć się muszą z otrzymaniem kiepskich pokojów w hotelu. Skoro zapłacili tak mało, to oznacz to, że przecież standard będzie dużo gorszy. Oczywiście nie jest to prawdą. Niższa cena last minute nie pochodzi od gorszego pokoju, ale z rozsądku biura podróży oraz hotelu! Obydwie te firmy oczekują, że uda się im się sprzedać wyjazd za jakąkolwiek cenę, byle tylko zapełnić miejsce. Przecież zawsze zajęte miejsce to dodatkowe środki dla biura podróży, a przecież ich zdobycie, wcale do prostych nie należy. Hotele również liczą na jak największą liczbę klientów. Dzięki temu właśnie wyjazdy last minute, do cudownych miejsc na świecie, są tak bardzo tanie.

Czy rok 2011 ponownie będzie obfitował w last minute? Po licznie wyjazdów, jakie biura podróży zdołały sprzedaż już teraz w styczniu, wywnioskować można, że wyjazdów w promocyjnych cenach będzie bardzo mało, ale tak naprawdę, trudno jest cokolwiek w tym zakresie przewidzieć.

Czy last minute ma również swoje minusy? Oczywiście. Przede wszystkim należy tutaj powiedzieć o konieczności rezerwowania wyjazdu w ostatniej chwili. Nie macie czasu na dokładne poznanie wszystkich ofert, gdyż już za kilka minut z danej promocji może skorzystać ktoś inny. Tym samym nie sprawdzicie dokładnie opinii na temat danego biura, hotelu czy kurortu. Czasami już po rezerwowaniu wyjazdów może okazać się, że dany hotel posiada fatalne opinie, ale udało się wam je odnaleźć dopiero po długich poszukiwaniach. Pamiętajcie zatem o ostrożności!

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Ciekawe miejsca w Londynie

Autorem artykułu jest Arkadiusz Wolnik



Londyn to historia. Londyn to specyficzny klimat. Przybliżę wam perełki tego miasta.
Londyn to największe miasto Europy i jedno z największych na świecie - oficjalnie mieszka w nim ponad 8 mln ludzi. Całą aglomeracja londyńska, łącznie ze wszystkimi przyległymi miastami (od Tonbridge na południowym wschodzie po Windsor na północnym zachodzie) liczy ok. 20 milionów ludzi (obszar tzw. megalopolis). Londyn to tygiel narodowości i kultur. Około 20% mieszkańców pochodzi z Azji, Afryki i Karaibów. Coraz większą i znaczącą grupą emigrantów są także Polacy.
Współczesny Londyn jest największym centrum finansowym świata (od roku 2006 przed Nowym Jorkiem). W Londynie usytuowanych jest kilkaset banków, największa giełda w Europie (trzecia na świecie), liczne towarzystwa ubezpieczeniowe i inwestycyjne. Londyn jest także ogromnym ośrodkiem medialnym. Mimo iż Londyn nie ma tylu zabytków czy muzeów co Rzym lub Paryż - większość miasta spłonęła w wielkim pożarze z 1666 r., a to co ocalało i odbudowano przez następne 300 lat, zniszczyły niemieckie naloty dywanowe podczas II wojny światowej, miasto przyciąga rocznie około 30 milionów turystów. Główną cechą londyńskiej geografii jest obecność rzeki Tamizy, która przecina miasto od południowego-zachodu do wschodu.

To, co dziś najbardziej kojarzy się z Londynem, to prawdopodobnie Big Ben, konserwatywna monarchia królewska i charakterystyczne, dwupiętrowe czerwone autobusy miejskie – które niestety niedługo mają zniknąć z krajobrazu miasta. A także polska emigracja zarobkowa, korki uliczne i tłok w najstarszym na świecie metrze (pierwsi podróżni skorzystali z niego 10 stycznia 1863 roku) – komunikacyjnym systemie nerwowym miasta. Liczy on 12 linii, 275 stacji (w tym 14 poza administracyjnymi granicami Wielkiego Londynu) oraz 408 km tras. Codziennie korzysta z niego ok. 3 milionów podróżnych.

CO ZWIEDZAĆ

Big Ben
Nazwa początkowo odnosiła się do dzwonu ze St. Stephen Tower ( Wieża św. Szczepana), zwanej również the Clock Tower (Wieża Zegarowa), należącej do Pałacu Westminsterskiego. Obecnie nazwa Big Ben oznacza zarówno dzwon, zegar i samą Wieżę. Inauguracja otwarcia odbyła się 31 maja 1859 roku. Zegar jest największym zegarem w Wielkiej Brytanii. Średnica każdej tarczy wynosi 7,5 m., wskazówki mają długość 4,25 m. Co kwadrans wybijana jest melodia wzorowana na tej z dzwonu St Mary's Church (University Church) w Cambridge - jest to wariacja na temat kilku taktów z „Mesjasza” Haendla.

Opactwo i Katedra Westminsterska
Opactwo Westminsterskie jest kompleksem budowli, położonych nad Tamizą. Znajdują się tu m.in. neogotycki Pałac Westminsterski, będący siedzibą Parlamentu, wieża ze słynnym zegarem Big Ben, średniowieczny kościół św. Małgorzaty oraz słynne opactwo Westminster. Jego centrum zajmuje neobizantyjska katedra, którą wybudowano w 1894 roku – dziś prawdopodobnie najważniejsza świątynia katolicka w całej Anglii. Jest ogromna - w jej wnętrzu jest aż 1200 miejsc siedzących. Cały kompleks do XVI wieku był rezydencją królewską, wówczas to umiejscowiono w nim Izbę Lordów i Izbę Gmin. Najstarszym budynkiem Parlamentu jest Westminster Hall. Opactwo Westminsteru ściśle związane jest z historią Anglii: od czasów Wilhelma Zdobywcy (1065) koronuje się tu władców kraju, używając tronu koronacyjnego z 1307 roku. Znajdują się tu groby królewskie oraz groby i tablice pamiątkowe najwybitniejszych angielskich pisarzy, aktorów, uczonych i polityków. Łącznie na terenie opactwa spoczywa około 3300 zmarłych.

Tower Bridge
To chyba jedno z najpopularniejszych miejsc w Londynie i jego symbol. Zbudowany w stylu wiktoriańskim zwodzony most, powstał w 1894 roku. Środkowa część składa się z dwóch ważących po 1100 ton zwodzonych przęseł mostu podnoszących się w ciągu 90 sekund. Umożliwia to przepływanie statkom oceanicznym, które osiągają wysokość nawet do 60 m. powyżej poziomu wody, ale otwierany jest dość rzadko.

Pałac Buckingham

Pałac buckingham opisałem w artykule pod tytułem "Co zwiedzać w Anglii- część 1"

Katedra św. Pawła
Budowę katedry rozpoczęto w 1675 r, a ukończono w 1711 r. Katedra charakteryzuje się monumentalną kopułą o średnicy 50 metrów, długości 220 metrów i wadze 700 ton. Wysokość budowli mierzona od posadzki do krzyża znajdującego się na szczycie kopuły wynosi 140 metrów. Na obejrzenie zasługuje krypta, uważana za największą kryptę w Europie, a nawet na świecie. Warto udać się na galerie i kopułę katedry. Aby zobaczyć panoramę Londynu ze Złotej Galerii trzeba pokonać 560 stopni. Poniżej znajduje się Galeria Kamienna i Galeria Szeptów – jedyne na świecie pomieszczenie, w którym echo niesie się na odległość 30 metrów.

Katedra św. Pawła
Budowę katedry rozpoczęto w 1675 r, a ukończono w 1711 r. Katedra charakteryzuje się monumentalną kopułą o średnicy 50 metrów, długości 220 metrów i wadze 700 ton. Wysokość budowli mierzona od posadzki do krzyża znajdującego się na szczycie kopuły wynosi 140 metrów. Na obejrzenie zasługuje krypta, uważana za największą kryptę w Europie, a nawet na świecie. Warto udać się na galerię i kopułę katedry. Aby zobaczyć panoramę Londynu ze Złotej Galerii trzeba pokonać 560 stopni. Poniżej znajduje się Galeria Kamienna i Galeria Szeptów – jedyne na świecie pomieszczenie, w którym echo niesie się na odległość 30 metrów.

Trafalgar Square
To główny plac centralnego Londynu, w którym odbywają się ważne uroczystości. Właśnie w tym miejscu londyńczycy witają Nowy Rok. Plac powstał w XIX w. w miejscu dawnych stajni królewskich. Na środku placu stoi 61 metrowa kolumna Nelsona, otoczona pomnikami i fontannami. W jego otoczeniu znajduje się National Gallery, kościół St. Martin in – the – Fields oraz wiele ambasad.

London Eye
To największe na świecie koło widokowe, powstałe dla uczczenia końca XX wieku. Znajduje się nad Tamizą pomiędzy mostem Westminster i Waterloo. Ta gigantyczna konstrukcja, pozwala podziwiać panoramę Londynu na odległość nawet do 48 km. Koło posiada 32 kapsuły, z których każda może pomieścić 25 osób. Zatem w jednej chwili może ono udźwignąć nawet 800 osób. Cały obrót koła trwa ok 30 minut.

Greenwich
W położonym we wschodnim Londynie miasteczku, można podziwiać min. Pałacyk Queen's House – obecnie należący do Uniwersity of Greenwich, National Maritime Museum – największe muzeum morskie na świecie, Cutty Sark – jeden z największych wiktoriańskich żaglowców. Jednak najsłynniejsza miejsce to muzeum czasu składające się z Flamsteed House, obserwatorium oraz Meridian Buildings ze słynnym południkiem zero stopni, który wyznacza czas na świecie zwany Greenwich Mean Time.

Londyńskie muzea i galerie
Londyn, może się poszczycić, mnóstwem różnorodnych muzeów i galerii - co istotne do większości z nich wstęp jest bezpłatny. Największe z muzeów to British Museum - skarbiec zbiorów archeologicznych i etnograficznych z całego świata. Przechowywane są tam m.in. fragmenty ateńskiego Partenonu (o zwrot których do dzisiejszego dnia zabiega grecki rząd). Na obejrzenie zasługują położone koło siebie Science Museum i Natural History Museum, które pełnią funkcje edukacyjne. Trudno też nie wspomnieć o sławnym muzeum figur woskowych Madame Tussaud. Do najbardziej znanych galerii, należą National Galery – ze zbiorem ok 2000 dzieł artystów różnych narodowości, gdzie można zobaczyć choćby słynne „Słoneczniki” Vincenta van Gogha. Miłośnicy sztuki nie mogą ominąć także Tate Galery of Modern Art. - galeria sztuki nowoczesnej, mieszczącej się w dawnej elektrowni na południowym brzegu Tamizy. By do niej zajrzeć, trzeba przejść najnowszym mostem łączącym katedrę św. Pawła właśnie z Tate Modern. Co ciekawe ten most zaprojektowany przez Foster'a a zbudowany podobnie jak London Eye na uczczenie milenium, złożono ze stalowych elementów wykonanych w Polsce.

Hyde Park
Położony na obszarze 2,5 km2 jest jednym z kilku parków królewskich w Londynie. Został założony w 1536 roku przez Henryka VIII, który pozyskał tutejsze grunty od mnichów z Opactwa Westminsterskiego. W Hyde Park znajduje się miejsce w którym każdy może wyrazić swe poglądy - Speaker's Corner, niezależnie od ich znaczenia. Przemawiali tam m.in. Karol Marks i Włodzimierz Lenin.
---

Tanie loty do Londynu


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak nie mając wiele czasu najlepiej zwiedzić Berlin.

Autorem artykułu jest Joanna Czupryna



Alexanderplatz, Wieża Telewizyjna, Pergamon, Aleja pod Lipami, Brama Brandenburska, Reichstag, Tiergarten, Europa-Center, Zoo - dylemat: co wybrać? Co zobaczyć najpierw? Jak poukładać sobie to wszystko, gdy ma się niewiele czasu? Co zrobić, by wycieczka do Berlina była udana i satysfakcjonująca? Bez krążenia, błądzenia i zawracania. Odpowiedź jest prosta...

Berlin jest miastem, którego nie da się zwiedzić jedynie na piechotę. Nie ma też tutaj jednego centrum lub placu, który skupiałby większość zabytków, atrakcji jak też i koncentrował ruch turystyczny. Być może w przyszłości rolę taką przejmie słynna Wyspa Muzeów, na którą, oprócz posiadanych już zbiorów (starożytne dzieła, rzeźba europejska i XIX-wieczne malarstwo), zamierza się sprowadzić kolekcje z byłego Berlina Zachodniego, by ponownie, jak przed wojną, udostępnić wszystko w jednym miejscu.

Historia, zwłaszcza ta najnowsza, odcisnęła niezatarte piętno na charakterze miasta. Ślady po murze, dzielącym Berlin przez prawie 30 lat, do dzisiaj kształtują główne szlaki turystyczne stolicy Niemiec. Dodając do tego socjalistyczną zabudowę Alexanderplatz, średniowieczne kościoły tuż obok, wspaniałe, historyczne budowle przy Unter den Linden (Aleja pod Lipami), majestatyczną Bramę Brandeburską u jej szczytu, park miejski Tiergarten czy w końcu typową zabudowę lat 70-tych w centrum byłego sektora zachodniego, turysta mający niewiele czasu na zwiedzanie staje przed dylematem: co wybrać? Co zobaczyć najpierw? Jak to poukładać, żeby zobaczyć to co najważniejsze bez zbędnego krążenia i marnowania czasu?

Odpowiedź na te pytania jest prosta:
skorzystać z linii autobusowej nr 100

Przebieg trasy tej linii wyznaczono zaraz po zjednoczeniu Niemiec, kiedy w Berlinie przywracano wspólny ruch komunikacyjny. Nazywano ją nawet "czerwoną linią", gdyż łączyła ona centrum Berlina Zachodniego z dzielnicami Berlina Wschodniego. Jej popularność sprawiła, że w krótkim czasie stała się magnesem turystycznym i tak oto Berlin zyskał coś w rodzaju linii turystycznej (typu City Sightseeing Tour), tyle że dostępnej w ofercie komunikacji publicznej.

Korzystając z tej oferty zwiedzanie można ropocząć na placu Aleksandra (Alexanderplatz) po wschodniej stronie lub też przy Ogrodzie Zoologicznym położonym w zachodniej dzielnicy miasta. Przejazd trwa około 30 minut (bez wysiadania). Trasę obsługują głównie piętrowe autobusy, które kursują z częstotliwością średnio co 10 minut

Zanim wsiądziemy do autobusu, należy oczywiście zaopatrzeć się w bilet. Jeśli nie skorzystaliśmy z oferty kart miejskich (ważnych 48 lub 72 godziny i uprawniających do przejazdów środkami komunikacji miejskiej oraz dających zniżki do wybranych obiektów), polecam nabyć bilet jednodniowy (6,1 euro). Bilety można kupić u kierowcy, w automatach na stacjach metra U-Bahn i kolejki miejskiej S-Bahn (obsługa w języku polskim) oraz w punktach oznaczonych żółtą naklejką z symbolem BVG. Można również nabyć bilet jednorazowy (2,1 euro) - ważny 2 godziny, przy czym jazda może odbywać się w jednym kierunku (bez powrotów i okrężnej drogi)

Przystanki linii autobusowej nr 100

2. S+U Bahn Alexanderplatz/Memhardtstr.

Jesli komuś zależy na dobrym miejscu w autobusie, który w sezonie jest raczej zatłoczony, może wsiąść przystanek wcześniej (początkowy 1), położony w pobliżu Placu Aleksandra (S+U Alexanderplatz).
Plac Aleksandra (Alexanderplatz) znajduje się obecnie w przebudowie. Biurowce z 1929 roku stojąc obok NRD-owskich wieżowców i fontann sąsiadują z galerią handlową Kaufhof ze stylizowaną na lata międzywojenne fasadą. Nieopodal znajduje się ulubione miejsce spotkań, popularne zwłaszcza wśród młodzieży - Zegar Czasu (Weltzeituhr).
Plany dotyczące otoczenia Placu Aleksandra zakładają powstanie tutaj berlińskiego Manhattanu, to jest kilkanaście ponad 150-metrowych wieżowców.
Wieża telewizyjna (Fernsehturm) o wysokości 368 metrów jest najwyższą budowlą w Niemczech. Niestety próbę dostania się na taras widokowy na poziomie 203 metrów może uniemożliwić długi (nawet 2 godziny) czas oczekiwania na wjazd.

3. Spandauer Str./Marienkirche
Kościół Mariacki (Marienkirche) stanowi przykład XV-wiecznego niemieckiego gotyku. Ocalały z wojenej pożogi szczyci się wieżą określaną mianem cudownej (przetrwała 5 pożarów).
Wnętrze kryje między innymi imponujące średniowieczne malowidło ścienne o długości ponad 22 metry "Taniec Śmierci" (Totentanz). W 1747 roku koncertował tutaj J.S. Bach. (wstęp wolny, datek)
Czerwony Ratusz (Rotes Rathaus) od zjednoczenia Niemiec jest siedzibą władz miasta.
Z przystanku przy Spandauer Strasse można również dojść do Nikolaiviertel (odbudowana średniowieczna starówka z najstarszym kościołem Berlina) oraz do Hackesche Höfe (zespół budowli i dziedzińców w secesyjnym stylu - z galeriami, butikami, teatrem - modne miejsce)

4. Lustgarten
Odcinek od Lustgarten do kolejnego przystanku przy Staatsoper (Opera Państwowa) polecam zdecydowanie pokonać na piechotę. Po drodze do obejrzenia lub zwiedzenia: Muzeum NRD (DDR Museum), Katedra Berlińska (Berliner Dom), Wyspa Muzeów (Pergamon, Muzeum Egipskie z popiersiem Nefretete, Muzeum Bodego (kolekcja monet i rzeźba europejska), Stara Galeria Narodowa), były Pałac Republiki (demontowany), Plac i Most Zamkowy, Zbrojownia (Zeughaus) - Niemieckie Muzeum Historyczne, Nowy Odwach, Pałac Następców Tronu i Pałac Księżniczek.

5. Staatsoper
Początek słynnej Alei Pod Lipami (Unter den Linden) zwraca uwagę swoją historyczną zabudową - chodzi tutaj o Bebelplatz na którego środku stoi Opera Państwowa, za nią katolicka świątynia Katedra Św. Jadwigi, naprzeciwko Stara Biblioteka i Stary Pałac, a po drugiej stronie ulicy Uniwersytet Humboldta (który kiedyś też był pałacem) . Większość budowli powstała za czasów Fryderyka Wielkiego, którego pomnik stoi pomiędzy lipami. Stąd też pochodzi dawna nazwa tego miejsca, Forum Fridericianum.
Pośrodku placu Bebela znajduje się szklana tafla upamiętniająca akt palenia książek przez nazistów w 1933 roku.

6. Unter den Linden/Friderichstrasse
Rzut oka na najsłynniejsze skrzyżowanie Berlina z lat międzywojennych - dziś już niestety nie robi większego wrażenia. Podobnie jak i cała zachodnia część Alei pod Lipami przy której stoją głównie brzydkie biurowce z lat 60 i 70-tych ubiegłego wieku.
Z tego przystanku można w stosunkowo krótkim czasie dotrzeć na Gendarmenmarkt - często określany najpiękniejszym placem Berlina. Dawniej był to główny plac dzielnicy zamieszkanej przez hugenotów, uchodźców z Francji.

7. S Unter den Linden
Odcinek pomiędzy tym przestankiem a Reichstagiem to zdecydowanie etap polecany na spacer, nawet jeśli miałby być jedynym podczas pobytu w Berlinie. Nie można przecież pominąć okazji sfotografowania się na tle Bramy Brandenburskiej. Dookoła można podziwiać zabudowę Placu Paryskiego, wzorowaną na przedwojennej, a odbudowaną po 1990 roku. Uwagę zwraca przede wszystkim imponujący Hotel Adlon, należący do najlepszych adresów w mieście. Noc w apartamencie prezydenckim kosztuje około 12,5 tys. euro.
Spod Bramy, w kilkanaście minut można osiągnąć Plac Poczdamski, którego wieżowce widać z daleka. Po drodze mija się otwarty w 2005 roku Pomnik Pomordowanych Żydów w Europie.

8. Reichstag
Pomiędzy Bramą Brandeburską a Reichstagiem przebiegała kiedyś granica, dzieląca Berlin na sektory wschodni i zachodni. Od 1961 roku stał tutaj mur, którego próby przekroczenia groziły śmiercią. Miejsce nieopodal upamiętnia kilkanaście ofiar, które próbowały przedostać się na zachodnią stronę w rejonie Reichstagu. Przebieg muru wyznacza dzisiaj podwójna brukowana linia wraz z tablicami.
Reichstag jest siedzibą Bundestagu (niemieckiego parlamentu). Zaprojektowana na dachu budynku szklana kopuła ze spiralnymi podestami jest jedną z największych atrakcji Berlina. Można stamtąd oglądać panoramę miasta, jak i dowiedzieć się nieco o historii samego budynku i parlamentaryzmu niemieckiego. Wstęp jest wolny, ale najczęściej trzeba to okupić długim czekaniem w kolejce.

9. Platz der Republik
W oddali zobaczyć można siedzibę kanclerza Niemiec, oraz otwarty w 2006 roku główny dworzec kolejowy Berlina.
Po drodze do następnego przystanku warto zwrócić uwagę na ciemną wieżę. Wzniesiona w 1987 roku, z okazji obchodów 750-lecia miasta mieści w sobie carillon (polecam Wikipedię) - największy tego typu instrument w Europie złożony z 67 dzwonów.

10. Haus der Kulturen der Welt
Przy takim natłoku atrakcji na trasie tą halę można pominąć i obejrzeć jedynie z okien autobusu. Zbudowana w połowie lat 60-tych przez Amerykanów służyła jako hala kongresowa. Słuszną uwagę zwraca konstrukcja dachu, która niestety zawaliła się w 1980 roku. Po odbudowie i modernizacji obiekt ten ponownie otwarto w 1989 roku, jako hale wystawową, w której do dzisiaj organizowane są imprezy.

11. Schloss Bellevue
Pałac Bellevue ze swoją jasną, odremontowaną fasadą, pięknie prezentuje się w słoneczne dni. Obecnie znajduje się tutaj siedziba prezydenta Niemiec. Od 2004 roku stanowisko to piastuje p. Horst Köhler, który urodził się w 1943 roku, w Skierbieszewie koło Zamościa.

12. Grosser Stern
Jeśli nie udało się podziwianie widoków z dachu Reichstagu, to polecam Kolumnę Zwycięstwa (do 2011 r. zamknięta z powodu remontu). Pomnik postawiony został na cześć zwycięskich bitw, prowadzonych przez Prusy w latach 1863-71. Na szczyt prowadzi zaledwie 285 stopni. Podczas walk o Berlin w 1945 roku tymi schodami wbiegali polscy żołnierze, którzy biało-czerwoną flagę wywiesili jako pierwszą...

Kolejnych kilka przestanków można spokojnie przejechać autobusem, wysiadanie polecam zainteresowanym, takimi obiektami jak:

13. Nordische Botschaften/Adenauer Stiftung
Punkt wyjściowy do spacerów w południowym Tiergarten, ambasady (skandynawskie, Japonii, Włoch itd.)

14. Lützowplatz
Siedziba partii Uni Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), której przewodniczy kanclerz Niemiec, p. Angela Merkel.

15. Schillstrasse
Wokół prawie same hotele.

16. Bayreuther Strasse
Trasa linii dobiega już prawie końca. W tym miejscu należy wysiąść, jeśli chce się odwiedzić największy dom towarowy na kontynencie: KaDeWe (Kaufhaus des Westens). Ceny wbrew opinii wielu przewodników wcale nie są tak porażające, by nie można było zakupić jakiejś drobnej, smakowitej pamiątki na legendarnym szóstym piętrze z artykułami spożyczymi. Polecam fantastycznie opakowane, wymyślne czekoladki.

17. Breitscheidplatz
Najlepiej wysiąść już na tym przystanku i zwiedzanie dokończyć pieszo. Na pierwszym miejscu polecam Kościół Pamięci Cesarza Wilhelma (Kaiser-Wilhelm-Gedächtnis-Kirche). Malowniczą ruinę pośrodku placu pozostawiono po II wojnie światowej ku przestrodze. Można zwiedzać halę pamięci (do 17.00, wstęp bezpłatny, datek).
Obok ruin stoi ośmiokątna dzwonnica właściwej świątyni zbudowanej w latach 70-tych. Podobnie jak biurowiec ze słynnym znakiem Mercedesa na dachu - Europa Center. W roku, w którym otworzono to centrum handlowe - 1963 - uchodził on za szczyt nowoczesności.
Oczywiście nie należy zapominać o ogrodzie zoologicznym, położonym na skraju Tiergarten. Założony w 1844 roku jest najstarszym zwierzyńcem w Niemczech i jednym z najbogatszych na świecie. To tutaj przyszedł na świat niedźwiadek polarny Knut, na punkcie którego oszaleli wszyscy Niemcy.

18. S+U Zoologischer Garten
Tutaj kończy się trasa popularnej "setki", a dworzec kolejowy Zoologischer Garten, czy stacja U-Bahn (nr 9 oraz 2) są dobrym punktem wypadowym, jeżeli chodzi o dalszą eksplorację miasta. Po więcej informacji zapraszam na stronę www.berlimix.net

---

Joanna Czupryna, przewodnik po Berlinie Berlimix.net - to czego nie wiedzą inni


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rozwój turystyki w Polsce i na świecie

Rozwój turystyki w Polsce i na świecie

Autorem artykułu jest Jacek Biernacki



W dzisiejszych czasach turystyka to znaczące źródło dochodów dla krajów odwiedzanych przez turystów. Przeczytaj jak kształtowały się początki turystyki w starożytności oraz na przestrzeni wieków. Jak rozwijała się turystyka w Polsce.

Pierwsze podróże turystyczne miały charakter religijny i wypoczynkowy. Starożytni Egipcjanie i Grecy odwiedzali swoje miejsca kultu w czasie obchodu świąt religijnych. Natomiast Rzymianie podróżowali głównie w celach leczniczych i wypoczynkowych, co ciekawe, kwestie bezpieczeństwa podróżnych regulowały odpowiednie przepisy prawne. W średniowieczu nastąpił zastój w podróżach, najczęściej podróżowali chrześcijanie do Rzymu i ziemi świętej. XVII i XVIII wiek to powrót do podróży w celach wypoczynkowych i poznawczych. W tym czasie Anglicy zaczęli docierać w Alpy dając początek alpinizmowi. Jedna taka podróż mogła trwać od kilku miesięcy do kilku lat.

Przełom w turystyce nastąpił w wieku XIX, wraz zw wzrostem zamożności społeczeństw i rozwojem środków transportu podróżowanie rozpoczęło przybierać charakter masowy. W 1841 roku powstało pierwsze biuro podróży, którego założycielem był Anglik Tomas Cock, a w 1883 na trasie Paryż-Konstantynopol rozpoczął kursować słynny Orient Express. Po drugiej wojnie światowej nastąpił wzrost wyjazdów o charakterze turystycznym szczególnie w bogatszych krajach Ameryki Północnej i Europy Zachodniej. Głównym celem podróży były kraje w basenie morza śródziemnego.

Turystyka w Polsce rozpoczęła się na wiek XI tak samo jak na świecie miały charakter religijny i czasem dyplomatyczny. W średniowieczu polska młodzież rozpoczęła podróżować na zachodnie uniwersytety. Pod koniec XIX wieku zaczęła rozwijać się w Polsce turystyka górska. Na początku XX wieku powstało pierwsze schronisko górskie w Beskidach a w 1936 roku wybudowano kolejkę linową na Kasprowy Wierch.

Ze względu na charakter turystkę możemy podzielić na kategorie

- poznawcza,
- wypoczynkowa,
- kwalifikowana,
- zdrowotna,
- biznesowa,
- religijna.

Najchętniej odwiedzane kraje to Francja, Hiszpania, Stany Zjednoczone i Chiny te kraje osiągają też największy przychód z odwiedzin ich przez turystów. Natomiast najwięcej na podróże turystyczne wydają Niemcy, Stany Zjednoczone, Wieka Brytania i Francja.

Masowa turystyka wpływa zarówno na społeczeństwa i gospodarkę krajów odwiedzanych jak i środowisko naturalne. Korzyści wynikające z rozwoju turystyki to przede wszystkim rozwój regionów turystycznych zarówno pod względem finansowym, a także kwalifikacji - poznanie języków obcych, zarządzania i rachunkowości. Do negatywnych aspektów turystyki należą, rodzenie się kompleksu niższości mieszkańców odwiedzanych krajów przez bogatszych turystów, oraz zanieczyszczenie środowiska w wyniku odwiedzin coraz większej liczby osób.

Ostatnimi czasy rośnie też zagrożenie terrorystyczne związane z odwiedzinami krajów bliskiego wschodu oraz afrykańskich. Ataki na turystów są sposobem zwrócenia uwagi na problemy danego kraju. Terroryści wykorzystują też porwania turystów do prowadzenia negocjacji z rządami innych krajów. Zjawisko to przybiera na sile co powoduje, że takie kraje tracą dużą cześć zysków osiąganych dzięki turystyce.

---

Szukasz noclegu w górach - Schroniska górskie


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

W czym autobus jest lepszy od pociągu?

W czym autobus jest lepszy od pociągu?

Autorem artykułu jest Li Li



Mając do dyspozycji wybór pomiędzy autobusem a pociągiem warto zdecydować się na ten pierwszy środek transportu. Istnieje ku temu kilka powodów, które zostaną poniżej przedstawione. Kilka z nich zostało wywołanych przez niedawną sytuację, którą wszyscy mogliśmy zaobserwować w telewizji.

Pierwszym i niezaprzeczalnym atutem podróżowania autobusem jest większe bezpieczeństwo. W pociągu istnieje spore zagrożenie, że ktoś na nas napadnie, ponieważ jest więcej szans, że będzie się samotnie spędzało podróż w przedziale. Wówczas przestępcy mają doskonałą możliwość, by dokonać kradzieży czy nawet morderstwa. W autobusie problem ten nie istnieje, ponieważ zawsze siedzi się razem z innymi pasażerami, a nawet jeśli jesteśmy jedynymi podróżującymi to mamy towarzystwo kierowcy.

Przewóz osób autobusem jest też lepszy pod tym względem, że można dowieźć pasażerów praktycznie w dowolnie wskazane przez nich miejsce, oczywiście takie, które znajduje się na trasie przejazdu. Wielu kierowców wykazuje dobrą wolę i zatrzymuje się w miejscach, o które poproszą pasażerowie. W przypadku korzystania z pociągu jest to uniemożliwione, gdyż ten środek transportu ma wyznaczony tor i tylko po nim może się poruszać.

Wracając do wspomnianej sytuacji pokazanej w telewizji trzeba powiedzieć, iż zdecydowanie przeważa ona na korzyść autobusu. W czasie Świąt i okresu po nich, łącznie z Sylwestrem, dochodziło na dworcach kolejowych do bardzo nieprzyjemnych zdarzeń. Ogromne opóźnienia i przeciążone składy, do których ludzie wchodzili oknami sprawiało wrażenie, że patrzy się na inny świat, a nie na relację z wydarzeń dziejących się w 21. wieku. W przypadku autobusów o takiej sytuacji nie może być mowy. Autokarowy przewóz osób niezwykle rzadko pozwala sobie na opóźnienia, zwłaszcza jeśli korzystamy z usług prywatnych przewoźników.

Dodatkowo, trzeba dodać, iż podróżowanie autobusem jest lepsze dla tych, którzy niekoniecznie chcą się bliżej poznawać z innymi pasażerami. W pociągu siedzenia ustawione są tak, że sprzyjają wzajemnej rozmowie, jednakże wielu nie ma ochoty na podejmowanie nowych znajomości właśnie podczas podróży. Niejeden z nas chciałby wtedy oddać się pracy czy relaksowi.

Reasumując, wiele argumentów przemawia na korzyść autobusów, dlatego też warto sprawdzić oferty przewoźników i planowane podróże zmodyfikować tak, by móc odbyć je za pomocą tego środka transportu.

---

Zobacz:
- rejsy Grecja
- noclegi w Szczawnicy
- wakacje w Bułgarii


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego wypoczynek w Szczawnicy jest lepszy od urlopu w Innsbrucku

Dlaczego wypoczynek w Szczawnicy jest lepszy od urlopu w Innsbrucku

Autorem artykułu jest Li Li



Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie – jakże często poprzez to przysłowie można opisać mentalność współczesnych Polaków. Niekiedy mówi się też, że Polacy są bardziej amerykańscy niż sami Amerykanie.

Wszystko to oznacza, że wielu z nas nie docenia swojego kraju i uważa, że wszystko co zagraniczne jest lepsze. Z pewnością w pewnych kwestiach rzeczywiście tak jest, ale w przypadku idealnych miejsc do zimowego wypoczynku musimy niezaprzeczalnie stwierdzić, że nasza Szczawnica czy Szczyrk są na tym samym poziomie, a nawet lepsze aniżeli na przykład Innsbruck.

Choć może nam się wydawać, że jest inaczej to jednak wakacje zimowe spędzane w Polsce są tańsze niż austriackie. Przede wszystkim oszczędza się na kosztach dojazdu. Nie musimy przemierzać tysiąca kilometrów, by znaleźć się w przepięknej Szczawnicy. Po drugie dużo mniej płacimy za nocleg. Z pewnością są takie hotele, w których koszt noclegu jest porównywalny, a wręcz wyższy niż w Austrii, jednakże można znaleźć mnóstwo miejsc proponujących naprawdę niskie stawki za nocleg. Wystarczy tylko dokładnie przejrzeć Internet docierając do stron właścicieli różnych obiektów noclegowych za pomocą wyrażenia „Szczawnica noclegi”. W ten sposób będziemy mieli pełen przegląd oferowanych cen za jeden nocleg w jakimś schronisku czy pensjonacie. Kiedy jednak chcemy koniecznie spędzić ten czas w hotelu bez problemu uda nam się znaleźć takie miejsca wpisując w wyszukiwarkę frazę „Szczawnica hotele”.

Dodatkowym atutem naszych polskich gór jest dużo niższa liczba turystów aniżeli na austriackich szlakach czy narciarskich trasach zjazdowych. Można więc dużo swobodniej czuć się na stoku i poza nim.

Nadto, trzeba stwierdzić, iż wśród polskich szczytów panuje czystsze i mniej zanieczyszczone powietrze, którym można naprawdę głęboko oddychać.

W naszych polskich górach mamy też do czynienia ze swego rodzaju specyficznym klimatem i nie chodzi tu jedynie o kontekst pogodowy. Jest to klimat, który kreują sami ludzie. Góralska muzyka, regionalne menu i ciepła atmosfera to coś, czego w zagranicznych ośrodkach górskich raczej się nie zazna.

Ostatnim, ale jakże ważnym argumentem stanowiącym „za” polskimi górami jest to, iż po prostu są one nasze! Być może wielu odbierze to jako pozbawiony sensu banał, ale dla osób, które bardzo kochają Polskę będzie on miał istotne znaczenie. Ta „naszość” sprawia bowiem, że w górach czujemy się jak w domu bez względu na to, jak daleko jesteśmy od niego oddaleni.

---

Zobacz:
- tanie noclegi Kraków
- rejsy Grecja


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl